Kampanie tekstowe to najchętniej używany sposób reklamy w Google. Korzystają z nich wszyscy – firmy lokalne, profesjonaliści, sklepy internetowe, fundacje i wiele innych. Z pozoru są bardzo proste do wdrożenia, ale z drugiej strony łatwo jest popełnić kilka błędów przy ich wdrażaniu. Przeczytaj ten artykuł, aby upewnić się, że nie popełniasz żadnych z nich.
Wykorzystaj wszystkie możliwe rozszerzenia reklam
Rozszerzenia zawierają dodatkowe informacje o Twojej firmie oraz ofercie. Dzięki temu użytkownik łatwiej może już na etapie wyszukiwania danej frazy dotrzeć do pożądanej przez niego strony. Ponadto, rozszerzenia reklam powodują, że reklama zajmuje więcej miejsca, a to oznacza że jest bardziej widoczna. Z kolei większa widoczność reklamy to większe prawdopodobieństwo kliknięcia. Ostatni argument opowiadający się za stosowaniem rozszerzeń to fakt, że ich stosowanie jest całkowicie bezpłatne. Innymi słowy – reklama bez jakiegokolwiek rozszerzenia kosztuje Cię tyle samo, co reklama z rozszerzeniami. Tak więc nie masz nic do stracenia, a możesz tylko zyskać.
Wyklucz słowa niezwiązane z Twoją branżą
Brzmi banalnie, prawda? Przecież nikt nie chce wyświetlać reklamy osobom, które nie są zainteresowane jego ofertą. Ostatnio miałem przyjemność przebudowywać kampanię reklamową dla sklepu sprzedającego kominy termoaktywne dla sportowców. Z pozoru wszystko wyglądało w porządku – duży odsetek kliknięć w reklamę, rozsądne gospodarowanie budżetem, sprecyzowane teksty reklamowe.
Zaniedbany, i to dość mocno, był jeden element – wykluczenia słów kluczowych. Okazało się, że agencja reklamowa nie przykładała specjalnej wagi do tego elementu, albo zwyczajnie o nim zapomniała. Oto efekt:
Jak widzisz, ponad 2000 zł zostało wydane na kliknięcia osób szukających co prawda kominów, ale z pewnością nie tych dla sportowców. W rezultacie pieniądze zostały niepotrzebnie zmarnowane, a jak widać na podsumowaniu – nie było z tych kliknięć żadnych konwersji (czyli nikt nie dokonał zakupu).
Pamiętaj zatem o trafnych wykluczeniach – są równie ważne jak słowa kluczowe. Ile wykluczających słów kluczowych używać? Nie ma reguły. W naszych kampaniach stosujemy nawet kilka tysięcy wykluczających słów kluczowych. Teoretycznie im więcej, tym lepiej możesz odsiewać niechciany ruch. Z drugiej strony, musisz uważać na zbyt dużą ilość wykluczeń, bowiem źle użyte mogą ograniczać ruch na Twoim sklepie.
Stwórz dopasowaną do reklamy stronę lądowania
Sławek poszukuje butów na lato. Wpisuje w wyszukiwarce słowo „półbuty męskie czarne”. Trafia na dwie reklamy obuwniczych sklepów internetowych. Pierwsza reklama sklepu kieruje na stronę główną, na której Sławek będzie musiał poszukiwać odpowiedniej kategorii, a następnie konkretnego modelu butów. Druga reklama natomiast kieruje Sławka na podstronę, gdzie od razu wyświetlają się wszystkie dostępne modele półbutów w kolorze czarnym.
Jak myślisz, która strona będzie dla Sławka bardziej dopasowana pod kątem jego potrzeb? Na której będzie mu łatwiej odnaleźć produkt, którego szuka? Myślę, że odpowiedź już znasz.
Twórz zatem podstrony dopasowane do tego, czego klienci szukają. Dobre sklepy internetowe mają nawet 300 różnych stron lądowania, dzięki czemu osiągają wysokie współczynniki konwersji.
Informuj o promocjach
„Co tydzień coś nowego” – takim hasłem ostatnio posługiwał się jeden z liderów branży spożywczej w Polsce. Założenie jest proste – wybrany produkt jest przeceniony maksymalnie, aby ściągnąć klientów do sklepu. Przy okazji kupowania przecenionego produktu, klienci robią zakupy spożywcze. W ten sposób firma nie tylko zyskuje nowych klientów, ale też przyzwyczaja konsumenta do regularnych zakupów i ich sklepach.
A jak jest w Twoim sklepie? Też masz okresowe promocje? Pewnie tak. Jeśli nie – zastanów się nad ich wdrożeniem. Jeżeli już masz promocję, koniecznie wspomnij o niej w reklamie. Na niektórych klientów działa to jak magnes.
Wdrażając informację o promocji pamiętaj, aby nie robić tego w tekście reklamy, a w dedykowanym do tego rozszerzeniu, które nazywa się Rozszerzeniem Promocji.
Podsumowując, warto przyłożyć się do tworzenia reklam tekstowych i korzystać w wszystkich dostępnych funkcji jakie daje platforma Google Ads. Niekiedy kilka drobnych zmian może decydować o tym czy kampania jest rentowna, czy też nie. Życzę Ci powodzenia przy wdrażaniu swoich kampanii. Jeśli masz jakieś pytania – zostaw komentarz pod spodem.